Trzeci dzien na wyspie, zwiedzanie skuterem wyspy, jedzenie nalesnikow z ananasem i bananami, lowienie ryb w morzu, opalanie i odpoczynek pelna geba.
Objechalismy wyspe skuterem i zajechalismy na pyszny obiadek dp restauracji rybackiej. Na talerzach pojawily sie krewetki krolewskie (1/2 kg) krab, dwa szejki mangowe, salatka warzywna i porcja smazonego makaronu. Pychotka!!! a wszystko za 1100 bth czyli 110 pln z napiwkiem. Zyc nie umierac :) Marek zaprzyjaznil sie z miejscowymi wedkarzami i udalo mu sie zlapac 3 egzotyczne rybki. W zamian za to mile dziewcze, chyba zona jednego z nich usmazyla dla nas spora rybe, swiezo zlowiona. Pychotka, mniam, mniam.
Planujemy zostac tutaj jeszcze jutro. Moze uda sie zlowic cos wiecej tylko musimy zakupic troche sprzetu do lowienia i moze odwiedzimy restauracje rybna zeby zasmakowac krewetek tygrysich. A po pludniu troche snurkowania bo cos tam w wodzie siedzi.
Calujemy wszyskich i pozdrawiamy z pieknej wyspy.
H&M